środa, 2 stycznia 2013

Rozdział 1:"Wzywałeś mnie, więc oto jestem."


Mamy rozdział 1. Postanowiłam go dodać w miarę szybko. Mam nadzieję, że się spodoba. Nie obrażę się za słowa krytyki, bo uważam, że te są baardzo potrzebne, aby lepiej pisać. Bo w końcu nie piszę tego tylko dla siebie, ale również dla Was:) 
Koniec ogłoszenia.
______________________*
-Kiedy zaczniesz działać?
-Nie wiem… Już wkrótce.
-Pamiętaj, że masz tylko 6 miesięcy. Ani chwili, dnia, miesiąca dłużej.
-Tak, wiem. –Kobieta zawahała się na chwilę, po czym wzięła głęboki oddech i dodała: -Rafale… Boję się. Czy to normalne?  
-Teraz tak. Jesteś pod ludzką postacią. Pamiętaj, że Pan wie co robi i dlatego wybrał do tego zadania ciebie. Nie mnie, czy Michała, czy kogokolwiek innego. Jesteś jedyną, która może i musi to zrobić. –Mężczyzna pogładził jej rude włosy. –Nie bój się. –Wyszeptał.
Gdzieś w dali zagrzmiały pioruny. Zbierało się na ulewę. Niebo spowiły ciemne chmury, nie dając dostępu słońcu.
-Pamiętaj, nie trać wiary. Cały czas wszyscy nad tobą czuwamy. I jeszcze jedno…
-Wiem. Pamiętam o tej zasadzie.
-To dobrze, to dobrze… -Rzekł mężczyzna, po czym wstał. –Czas na mnie. Wiesz ile mamy z „tym” problemów. Jeszcze teraz, kiedy prawie wszyscy zeszli na ziemię z tymi misjami. Przed nami ciężkie czasy… Kto wie, czy nie jedne z najgorszych.
Kobieta spuściła wzrok. Wiatr mierzwił jej włosy i zaraz na twarzy poczuła pierwsze krople deszczu. Mężczyzna podszedł bliżej i stanął naprzeciwko niej. Uniósł lekko jej podbródek i spojrzał w oczy.
-Kelial. Nie trać wiary!
Powiał tak silny wiatr, że liście i drobne gałązki zaczęły tańczyć w powietrzu. Kobieta odruchowo zamknęła oczy, a gdy je otworzyła była już sama.
-Żegnaj, Rafale…
***
-Niech tylko zobaczą jak się urządziłem. Miny im zrzedną! –Powiedział radośnie mężczyzna i opadł na kanapę. Zadowolony ze swojego dzieła dumnie patrzył na pięknie wyremontowany pokój. –Jeszcze tylko kuchnia i skończone…
W kominku zatańczył wesoło ogień, ogrzewając mu twarz. Wieczory robiły się coraz chłodniejsze, więc paliło się w piecach już od południa.
Nagle zadzwonił telefon. Mężczyzna uniósł się i podszedł do nocnej szafki, gdzie leżała komórka.
-Halo?
I nic.
-Haloo??
Dalej bez odpowiedzi.
-Gabriel? –Odezwał się w końcu jakiś niezidentyfikowany głos, którego mężczyzna nigdy przedtem nie słyszał.
-Kto mówi? –Spytał zdezorientowany.
-Już czas.
-Jaki czas? Na co? –Zanim dowiedział się o co chodzi ponownie zagrzmiały pioruny. Usłyszał tylko trzy sygnały i zaraz odłożył telefon. Ktoś się rozłączył. –Cholerna burza! Pewnie poprzerywało linie…
Przez cały wieczór chodził mu po głowie ten dziwny telefon. Deszcz bębnił w dach tak, że nie dało się na niczym skupić. Mężczyzna pokręcił się po domu jeszcze trochę i usiadł przed TV, gdzie leciała jakaś nudna familiada.
Około 20 postanowił wziąć kąpiel. Deszcz już się uspokoił, więc robiło się za oknem coraz ciszej.
-Ooo… tego mi było trzeba… -Zanurzył się w gorącej wodzie i zamknął oczy. Siedział tak chyba z 15 minut, już prawie zasnął. Myślał o dzisiejszym dniu i nie wiadomo czemu… o tej kobiecie…
Nagle gdzieś blisko walnął piorun. Wszystko zadygotało i wszędzie zrobiło się ciemno. Mężczyzna szybko wyszedł po omacku z wanny i owinął się w ręcznik.
-„Chyba wywaliło korki.” –Pomyślał i gdy był już prawie przy drzwiach nagle zrobiło się znów jasno. Tym razem nie wrócił do wanny. Postanowił już umyć zęby i kłaść się spać.
Spojrzał w lustro. Przed sobą widział zmęczonego mężczyznę z oklapniętymi włosami i okazałą brodą. Otworzył szafkę i wyjął z niej pastę i szczoteczkę do zębów. Gdy zamknął drzwiczki i ponownie spojrzał w lusterko zobaczył za zasłoną od wanny niewyraźną postać. Stała tam i chyba się na niego przyglądała, bez ruchu. Natychmiast się odwrócił, upuszczając przy tym rzeczy, które trzymał w ręce. Nikogo już tam nie było. Tylko zasłona drygała lekko pod wpływem wiatru wydostającego się przez uchylone okno. Podszedł do niego i przetarł zaparowaną szybę. Na dworze było ciemno i tylko w dali błyskały jeszcze pioruny.
-Dziwne…
Zamknął okno i podszedł do zlewu. Umył zęby, uczesał się i poszedł do sypialni. Wyjął z szafki jakieś szare bokserki i ubrał je. Rzucił mokry ręcznik na fotel i położył się do łóżka. Gdy już chciał zamknąć oczy, ktoś zapukał do drzwi. Nie wiadomo czemu przeszły go dreszcze. Leżał jeszcze przez chwilę nieruchomo, mając nadzieję, że tylko mu się przesłyszało. Znów ktoś zapukał. Spojrzał na zegarek. Było dobrze po 21. Narzucił na siebie szlafrok, przeszedł przez kuchnię i stanął przed drzwiami wyjściowymi. Drżącą ręką przekręcił zamek i uchylił drzwi.
-Gabriel?
-Kim jesteś?! –Spojrzał na postać, ukrytą pod ciemnym płaszczem.
-Dixit ecce ego vocasti enim me*.
_________________________*
*łac."Wzywałeś mnie, więc oto jestem."


16 komentarzy:

  1. Dzięki tobie nie wiem, jak ja dzisiaj do łazienki pójdę. I tak mam strasznie schizową głowę i myśli przez japońskie horrory, a teraz ty. Ja też mam w łazience lustro naprzeciw wanny ... A tak ogólnie rozdziału, to świetny i czekam na kolejny. Oby był szybko :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chałwo, na mnie narzekasz, że mam krótkie rozdziały, a ty wcale lepsza nie jesteś xD Ale fajnie, podoba mi się.I jeszcze łacina *.*

    OdpowiedzUsuń
  3. http://muniamoniaszymka.blogspot.com/
    Zapraszam!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajny nastrój wprowadziłaś ! O.O

    OdpowiedzUsuń
  5. doskonałe! Zwykle czytam tylko fanficki ale to opowiadanie mnie wciągnęło ;)

    zapraszam do mnie na nowy rozdział - www.chesterjaireszta.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Heej , u mnie nowy rozdział :showmeyourbarca.blogspot.com
    zapraszam xdd

    OdpowiedzUsuń
  7. O WOW Chciałabym już wiedzieć, o co chodzi. Genialny nastrój.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział i ten nastrój. Czekam na dalszą część.
    _____________________________________________
    showmeyourbarca.blogspot.com -----> nowy rozdział ;3

    OdpowiedzUsuń
  9. masz wspaniałego bloga! będzie mi miło jeśli spodoba Ci się mój i również go zaobserwujesz ;))

    OdpowiedzUsuń
  10. o jacie ;d dawno nie czytałam tak dobrego opowiadania ;d jest bardzo tajemnicze i wprowadza chwile grozy;p dodaje do moich blogów, które czytam i będę tu często zaglądać ;d Zapraszam do sb:http://misterio-de-la-vida.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetny rozdział i genialny nastrój:)
    Zapraszam na nowy rozdział do mnie: http://silent--love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Orajuśkumamusiu *-*
    Po prostu ta fabuła, ta muzyka, ten klimat... to jest tak hipnotyzujące jak piosenki Garbage :DD
    Tak mnie zaciekawiło, zamąciło mi w łepetynce, że zacznę sie bać burzy i braku światła w domu! xD
    Czekam, czekam, czekam na dalszy ciąąąg! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie piszesz ! Komentuje ten , bo za chwile czytam następne ;)
    http://zakochananarkomanka.blog.pl/
    Dziś nowy rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetne. Masz wielką wyobraźnię...wspaniałą. Chcę czytać dalej, ponieważ bardzo mnie to zaciekawiło. W ogóle nastrój to wszystko...świetnie po prostu świetnie.
    Wiem, że nie dobrze jest się narzucać, ale jakbyś miała kiedyś czas to spojrzyj http://daviriat.blogspot.com/ byłabym zaszczycona gdyby tak sławna pisarka czy jak wolisz blogerka jak ty odwiedziła mojego bloga. :) Pozdrawiam i miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń